Choroby układu krążenia nadal należą do najczęstszych schorzeń dotykających mężczyzn i kobiet w całej Europie,
a także w coraz większym stopniu w krajach wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego. W około 50% przypadków jest to choroba niedokrwienna serca, a w około 14% udar mózgu.(1)
Kiedy potrzebujesz oceny ryzyka?
W ostatnich czasach nastąpiła zmiana sposobu prowadzenia profilaktyki kardiologicznej. Kiedyś mieliśmy tzw. kierownicze badania przesiewowe, które obejmowały zdrowych mężczyzn w młodym i średnim wieku, gdyż uważano, że choroba wieńcowa jest typowa u osób na stanowiskach kierowniczych. Dzisiaj istnieje ogólna zgoda co do tego, że to nie zdrowi młodzi ludzie wymagają badań przesiewowych – przede wszystkim musimy znaleźć pacjentów o podwyższonym ryzyku, którzy mają ponad 5% prawdopodobieństwa zgonu z powodu choroby układu krążenia w ciągu najbliższych 10 lat. Dwie grupy pacjentów mają podwyższone ryzyko. Pierwszą grupę stanowią osoby, które już chorują, czyli zdiagnozowano u nich choroby tętnic wieńcowych, mózgowych lub obwodowych, oraz pacjenci z cukrzycą, zwłaszcza jeśli występują u nich również inne czynniki ryzyka. Tych osób nie trzeba poddawać ocenie, ponieważ już wiedzą o swoich schorzeniach. Ważniejsza z punktu widzenia skuteczności profilaktyki jest druga grupa, w której nie występują problemy ani objawy, a mimo to obarczona jest podwyższonym ryzykiem. To właśnie osoby z tej grupy musimy znaleźć. Do tego służy zalecana przez Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne i Europejskie Towarzystwo Prewencji i Rehabilitacji Kardiologicznej tabela ryzyka (tabela SCORE), która została opublikowana w maju 2016 r. w poprawionej wersji i obejmuje płeć i wiek pacjenta, palenie tytoniu, wartości ciśnienia tętniczego i poziom cholesterolu.(2) Dane te łatwo zebrać, a na ich podstawie oraz na podstawie informacji podanych przez pacjentów można ustalić, czy należą oni do grupy wysokiego ryzyka.(2)
Kto przeprowadza ocenę ryzyka?
Zawsze jest to lekarz, który jako pierwszy spotyka się z pacjentem. Oznacza to, że najczęściej jest to lekarz pierwszego kontaktu. Do oceny ryzyka nie potrzeba żadnych specjalnych ani drogich urządzeń, zajmuje ona stosunkowo mało czasu, a pozwala zidentyfikować pacjentów z grupy wysokiego ryzyka.
Dlaczego to właśnie ci pacjenci wymagają szczególnej opieki?
Ponieważ w tej grupie pacjentów działania profilaktyczne są najbardziej skuteczne.(2) Wiemy oczywiście, że pacjenci bez czynników ryzyka mogą mieć zawał, a Winston Churchill, który miał wiele czynników ryzyka, dożył 91 lat. Przeżył dwie wojny światowe, pił alkohol i palił cygara, jego życie nie było wolne od stresu, miał sporą nadwagę i zwykł mówić: „Kiedy odczuwam potrzebę zabrania się za ćwiczenia fizyczne, kładę się, dopóki mi nie przejdzie”. To jednak skrajne przypadki, które nie są typowe dla zdecydowanej większości populacji.
Co powinieneś zrobić, jeśli jesteś w grupie ryzyka powyżej 5%?
Kategoria ta należy do populacji wysokiego ryzyka, co oznacza, że najpierw powinieneś w jak największym stopniu zmienić swój styl życia, w tym zmienić dietę, schudnąć, rzucić palenie i zacząć regularnie ćwiczyć.(2) Musisz zrobić wszystko, co możliwe w celu profilaktyki, co może oznaczać, że kwalifikujesz się do leczenia farmakologicznego. Choroba ma strukturę piramidy: na dole jest kod genetyczny, potem są czynniki środowiskowe, styl życia, czynniki ryzyka, a na wierzchołku góry lodowej zachodzi zdarzenie sercowo-naczyniowe. W ten sam sposób należy myśleć o profilaktyce: masz swój styl życia, dietę, palenie, alkohol, ćwiczenia itd. Jeśli masz już czynniki ryzyka (nadciśnienie, cukrzyca, nieprawidłowy poziom lipidów), to potrzebne jest leczenie w tym zakresie. W terapii prewencyjnej potrzebne są leki, o których wiadomo, że nie tylko wpływają na ciśnienie krwi, ale niosą jeszcze dodatkową korzyść: zmniejszają prawdopodobieństwo wystąpienia pierwszego lub kolejnego zdarzenia sercowo-naczyniowego.(2)
Jeśli dostaniesz takie leki, czy musisz brać je do końca życia?
Z naszej obecnej wiedzy wynika, że osoby po zawale powinny do końca życia zażywać pewne leki, ponieważ miażdżyca nie jest problemem lokalnym, nie dotyka tylko tego obszaru naczynia krwionośnego, który spowodował zawał.(3) Oznacza to, że celem profilaktyki sercowo-naczyniowej jest zmniejszenie częstości występowania pierwszych lub nawracających zdarzeń klinicznych związanych z chorobami tętnic wieńcowych, mózgowych i obwodowych. Takim zdarzeniem klinicznym jest zazwyczaj jedno z trzech zdarzeń: zgon z przyczyny sercowo-naczyniowej, udar mózgu lub zawał serca.
W tabeli oceny ryzyka nie uwzględnia się czynników dziedzicznych. Jak bardzo są one istotne?
Jeśli masz w rodzinie kogoś, kto w młodym wieku zachorował na chorobę sercowo-naczyniową, to jest to ryzyko genetyczne.(2) Istotne jest, czy krewny miał zawał w wieku 95 lat, czy w wieku 38 lat. Choroby sercowo-naczyniowe i nowotwory rozwijają się zazwyczaj w starszym wieku, po prostu dlatego, że organizm się zużywa. Mówimy, że w tym wieku jest to prawie „naturalne”, ale nie jest to naturalne w wieku 38 lat. W tak młodym wieku istnieje jakiś czynnik genetyczny, ale trudno go wskazać. W chorobach sercowo-naczyniowych nie da się wyłonić jednej przyczyny, co utrudnia walkę z nimi, ale jednocześnie otwiera szerokie pole do popisu w zakresie profilaktyki. W Finlandii dowiedziono, że pozamedyczna profilaktyka na poziomie społeczeństwa jest bardzo skuteczna.(4) W ciągu 20 lat nastąpiła tam ogromna poprawa dzięki zmianie stylu życia, nawyków żywieniowych i przemysłu spożywczego: kiedyś Finowie przodowali na świecie pod względem śmiertelności z powodu chorób układu krążenia, a dziś należą do najlepszych w Europie.(4) I udało się to osiągnąć w stosunkowo krótkim czasie. W takich kwestiach 20 lat uważa się za krótki okres. Dlatego tak ważna jest ocena ryzyka i związana z nią profilaktyka, ponieważ ostatecznym celem jest zmniejszenie ryzyka zdarzeń sercowo-naczyniowych, nawet o 80-90%.
Piśmiennictwo
- (1) Ramtahal R. Common errors in the measurement of blood pressure. Int Arch Nurs Health Care. 2015; 1:1. Return to content
- (2) Kallioinen N, Hill A, Horswill MS i wsp. Sources of innacuracy in the measurement of adult patients’ resting blood pressure in clinical settings: a systematic review. J Hypertens. 2017; 35:421-41. Return to content